niedziela, 6 czerwca 2010

Miami Vice Forever


Wiedząc, że jest to moja ostatnia notka przed oceną naszego blogu, a zarazem spodziewając się że kolejne notki prawdopodobnie nie powstaną, napiszę parę słów o kultowym serialu, który wstrząsnął Ameryką, wstrząsnął Polską, wstrząsnął Tyranem.

Oczywiście chodzi mi o Miami Vice (pol. Policjanci z Majami), którego jestem wielkim fanem. Pewnie zarzucicie mi zbyt wielkie słowa odnośnie serii, która jest obecnie trochę zapomniana (chociaż grupa wydawnicza Amercom już od dwóch lat wydaje odcinki na DVD), a swoją świetność obchodziła w zamierzchłych latach 80. (awsome 80s) w Stanach Zjednoczonych i w latach 90. w Polsce. Ale trzeba pamiętać, że Miami Vice na trwale zmieniło sposób realizacji seriali, w szczególności tych policyjnych. Zaryzykuje jeszcze śmielszą tezę. Wraz z narodzinami policyjnego show narodziła się nowa telewizja.

Początki
Pilot odcinka wyemitowała stacja NBC 26 września 1984 r. W rolach głównych Don Johnson jako James Sonny Crockett, Philip Michael Thomas jako Ricardo „Rico” Tubbs i Edward James Olmos (ten z Blade Runnera) jako porucznik Castillo. Produkcja: Michael Mann.
Serial opowiada o policjantach-tajniakach organizujących kontrolowane wymiany pieniędzy za narkotyki w Majami. Mając zmienioną tożsamość dla utrzymania pozorów bogactwa otaczają się atrybutami osób zamożnych: noszą najlepsze markowe ubrania ( między innymi: Hugo Boss, Gorgio Armani, Gianii Versace), jeżdżą najlepszymi autami (czarne Ferrari Spyder Daytona i białe Ferrari Testarossa), chodzą na ekskluzywne przyjęcia. Lecz ich życie nie jest aż takie różowe. Udawanie przestępców nie idzie w parze z ich związkami. Sonny jest rozwiedziony i nie może stworzyć stałego związku. (Przykład: odcinek w którym zakochuje się w narkomance – w roli narkomanki Helena Bonham Carter).
Serial czerpie garściami z kina nor. Majami przedstawione jest (w szczególności w nocy) jako piekło na ziemi, gdzie nieustannie ktoś kogoś zabija. Bardzo mocną stroną serialu jest często występujący w serialu bad ending. Odcinki kończą się wtedy pesymistycznie, śmiercią osób powiązanych z głównymi postaciami – niemożność ochrony przed wszędobylskim złem.

Muzyka, gwiazdy, moda
Kolejnym mocnym atutem serialu jest unikalne i niestosowane wcześniej użycie muzyki. Muzyka w Miami Vice ściśle współgra z akcją i to często na zasadzie wideoklipu. Widać tu mocny wpływ MTV, dlatego serial określany był mianem MTV Cops. Taki sposób prezentowania piosenek upowszechnił się na trwale w serialach. Można to zaobserwować chociażby w Housie, a serial Magda M. wręcz epatował metodą wideoklipu. Na poparcie moich słów serwuje Wam poniżej ilustrację audiowizualną. Ach ten Phil Collins.





W serialowej ścieżce dźwiękowej oprócz Phila mamy do czynienia między innymi z: Glennem Freyem, U2, Dire Straits, Depeche Mode, The Doors, Elvisem Presleyem, ZZ Top, Tina Turner, Frankie goes to Hollywood, Russem Ballardem, Iron Maiden itd. Warto też wyróżnić nieśmiertelną muzykę Jana Hammera. Jego „Miami Vice theme” i „Crockett theme” jako jedne z pierwszych utworów instrumentalnych osiągnęły szczyty list przebojów W USA i Europie.

Imponująca jest lista specjalnych gwiazd poszczególnych odcinków: Bruce Willis, Liam Neeson, Ben Stiller, Wesley Snipes, Denis Farina, Julia Roberts, Steve Buscemi, Miles Davis, Wellie Nelson, Glenn Frey, Frank Zappa, James Brown, Leonard Cohen, Ertha Kith (tak, to ta która oszukała czas – w roli nawiedzonej szamanki).

Styl
Styl lansowany przez policjantów wywarł ogromny wpływ na ówczesną modę lat 80. W mgnieniu oka garderoby mężczyzn otwarły się na kolorowe ubrania (róż i jasne błękity). Don Johnson spopularyzował białe sportowe lniane marynarki pod którymi kryły się pastelowe t-shiry. Upowszechnił też trend nie noszenia paska przy spodniach oraz nie łączenia skarpetek z mokasynami.
Miami Vice miał wyraźny wpływ na telewizję, kulturę, modę i młode pokolenie, co zobrazuje nam reklama pepsi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz